Sprint 3 - wracamy do miast i "prawdziwych" ludzi
Po 3 tygodniach natury w najczystszej postaci i miastach, które były jedynie noclegownią dla wielkich parków krajobrazowych, bardzo zatęskniliśmy za „autentycznymi” ludźmi. Patagonia w styczniu przeżywa jakiś szalony najazd turystów. Czy to Punta Arenas, czy Puerto Natales, a już na pewno El Calafate i El Chalten – zupełnie tracą na ten czas swoją tożsamość (jeśli jakąś mają poza sezonem). W prawdzie na ulicach i w hostelach można spotkać fantastyczną mieszankę ludzi z całego świata, ale ta zupełnie przykrywa lokalnych mieszkańców. Poza tym, w szczycie sezonu, hostele, restauracje i inne punkty usługowe prowadzą zwykle programy wolontariackie, więc nawet obsługa nie pochodzi z Agentyny i Chile.
Dlatego bardzo się cieszymy na powrót do miast, miasteczek i metropolii 🙂 Sprint 3 wrzuci nas z powrotem w miejską dżunglę.
User Story 1
Jako fanka urokliwych miasteczek i żywych kolorów, chciałabym odwiedzić miasteczka wyspy Chiloe, żeby poczuć wyspiarski klimat tego uroczego zakątka Chile.
Opis
Chiloe to druga co do wielkości wyspa Chile i ojczyzna ziemniaka 🙂 To z tych okolic pyry do nas przywędrowały. Miejsce, które podobno ma bardzo silną lokalna tożsamość, własne legendy, charakterystyczną kuchnię i architekturę. Właśnie czegoś takiego szukamy! Do odwiedzenia wyspy i zmiany trasy przekonał nas wpis Marty na blogu Let’s get lost, o ten tutaj: http://letsgetlost.pl/nasza-trasa/chile/wyspa-chiloe-dlaczego-warto-nia-pojechac/. Jako, że już tu jesteśmy mogę Wam zdradzić, że to był bardzo trafiony typ! Chiloe jest super!
Story Points: 3
User Story 2
Jako zwierzę raczej miejskie, chciałabym odwiedzić Santiago de Chile, żeby doświadczyć tej 5mln metropolii i zobaczyć, jak się w niej żyje.
Opis
Santiago liczy sobie 5mln mieszkańców, co stanowi prawie 30% liczby mieszkańców całego kraju. W mieście znajduje się 37 uniwersytetów i jak każda stolica, Santiago skupia w sobie wszystkie najważniejsze ośrodki biznesowe, finansowe, kulturalne… wiadomo. Bardzo zatęskniliśmy za dużym miastem. Dodatkowy cel to wyjście do kina albo teatru, żeby przypomnieć sobie warszawskie życie 🙂
Story Points: 5
User Story 3
Jako patriotka w głębi duszy, chciałabym odwiedzić cmentarz Cementario General i grób Ignacego Domeyki, żeby przy okazji dowiedzieć się trochę o historii Polaka, który tak wiele znaczył dla kraju położonego prawie na drugim końcu świata.
Opis
Dzięki badaniom geologicznym pana Domeyki, Chile mogło rozwinąć przemysł górniczy, co dało krajowi szansę na uzależnienie się od zagranicznych „partnerów” i rozwój gospodarczy. Każdy wykształcony Chilijczyk wie, kto to był Domeyko. Postaramy się trochę o nim poczytać, poszukać jego śladów, odwiedzić grób w Santiago i tym samym poznać historię patrona jednego z pasm górkisch chilijskich Andów.
Story Points: 3
User Story 4
Jako ta, co lubi się czasem zgubić, chciałabym powłóczyć się uliczkami Valparaiso, żeby poczuć gwar i zamieszanie ciasnych, klimatycznych miast.
Opis
Valparaiso kusi kolorami, pięknym położeniem – z jednej strony Andy, z drugiej ocean, uroczą panoramą miasta ze swoimi stromymi uliczkami i siecią kolejek- funiculars. Na pierwszy rzut oka przypomina Lizbonę, więc… jedziemy tam!
Story Points: 3
User Story 5
Jako łasuch totalny (bez zmian), chciałabym dać jeszcze jedną szansę argentyńskiej wołowinie i skosztować jej w Mendozie razem z kieliszkiem lokalnego czerwonego wina, żeby dać wyraz swojej miłości do dobrego jedzenia 🙂
Opis
Proste zadanie, choć jak pokazało Buenos Aires, nie takie oczywiste, więc tym razem nie 2 a 3 story pointy. Nie ma lepszego miejsca niż Mendoza, stolica czerwonego wina, żeby dać argentyńskiej wołowinie jeszcze jedną szansę.
Story Points: 3
User Story 6
Jako osoba ciekawa nowych doświadczeń, chciałabym zaciągnąć się do pracy na organicznej farmie nieopodal Mendozy bądź Salty, żeby zrobić coś pożytecznego, pobyć gdzieś dłużej i poznać lepiej kogoś "konkretnego".
Opis
Piękne są te wszystkie widoki, ogląda się je jak w najlepszym modelu telewizora 3D. Trochę już mamy dość tej bierności obserwatorów i chcemy czegoś dotknąć, doświadczyć, kogoś poznać. Wydaje się, że taka praca na farmie może być dobrym pomysłem, żeby na chwilę zdjąć plecak i poobserwować świat z innej perspektywy. Zadanie nie tak łatwe – mamy trochę namiarów na różne miejsca i teraz będziemy próbowali się gdzieś zaciągnąć. Nie mamy pojęcia, czy to się uda tak na ostatnią chwilę. Trzymajcie kciuki 🙂 Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to ta historia będzie miała swój ciąg dalszy w następny sprincie, bo na farmie chcielibyśmy zostać tydzień albo dwa. Na ten moment naszym celem jest: znaleźć miejsce, dostać się, dojechać, zameldować.
Story Points: 8
Plan wygląda zacnie zatem do roboty 🙂 25 SP samo się nie dowiezie!
Zostaw Komentarz