Co się udało? Top-topów w NYC
Top nr. 1
Musical „Book of Mormon” na Broadway’u. To był dla mnie główny punkt programu jeśli chodzi o Nowy Jork. Sztuka okazała się fenomenalna! Bardzo zabawna, miejscami dość obrazoburcza, ale w nasze poczucie humoru trafiła świetnie. Twórcami tego musicalu są Trey Parker, Robert Lopez i Matt Stone, autorzy kreskówki „South Park” (to trochę tłumaczy rodzaj poczucia humoru).
Historia opowiada o mormońskich misjonarzach, którzy udają się do Ugandy w celu nawracania na ich religię tamtejszej ludności. Traktuje to oczywiście totalnie prześmiewczo, nieważne, czy jest akurat mowa o historii powstania tej dość kontrowersyjnej religii, czy głównych wartości, którymi kierują się Mormoni, czy problemu epidemii AIDS w Afryce. Ostatecznie odebrałam ją jako bystrą i bardzo zabawną krytykę ignorancji, braku tolerancji i bezkrytycznego podejścia do każdej (nie tylko mormońskiej) religii. Dodatkowo doskonała muzyka, klasyczne wstawki stepowania i PERFEKCYJNE wykonanie sprawiło, że to najlepsza rzecz, jaką widziałam kiedykolwiek w jakimkolwiek teatrze.
Po wyjściu ze spektaklu, wylądowaliśmy po chwili na Times Square. Dla mnie to był magiczny moment – prawdziwa, tętniąca życiem, różnorodna metropolia. Zupełnie mnie nie dziwi, dlaczego wzbudza tyle emocji – dla mnie na dzień dzisiejszy jest to Stolica Świata, serce wszystkich miast.
A jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam do obejrzenia występu z rozdania nagród Tony z 2012 roku z numerem otwarcia „Book of Mormon”:
Polecam! 🙂
Top nr. 2
Central Park – dość niezwykłe! Ponad 300ha zieleni w najdroższej przestrzeni miejskiej świata. Jedno z najczęściej filmowanych lokalizacji na świecie.
Obrazek znany wszystkim. Niesamowity jest moment, kiedy wychodząc z 5th Avenue, mijając po prawej sześcian z zawieszonym „w próżni” jabłuszkiem pewnej znanej marki, po tym totalnym hałasie który towarzyszy ulicom Manhattanu, po dźwiękach klaksonów, młotów pneumatycznych, ciężarówek bez tłumików itp., rozchodzących się w studni stworzonej przez monumentalne wieżowce, wkraczasz w bujną zieleń, która tłumi prawie wszystko. Wchodzisz w ciszę.
Coś niesamowitego. W szkole na lekcjach przyrody uczy się, że drzewa wygłuszają. Nigdy wcześniej ani później nie przeżyłam eksperymentu, który by to lepiej udowadniał.
Jedna odpowiedz
Aga
Amerykański sen …