Sprint 6 – moment kulminacyjny naszej południowoamerykańskiej przygody!

with Brak komentarzy

Machu Picchu i Galapagos w jednym pakiecie

Jadąc na ten kontynent, mieliśmy dwa główne cele, po jednym na osobę. Bogdan chciał zobaczyć Machu Picchu, a ja ponurkować z żółwiami morskimi na Galapagos. Jedno i drugie powinno się wydarzyć w ciągu najbliższych 2 tygodni! Galapagos się w prawdzie tylko rozpocznie, spędzimy tam całe 11 dni, więc połowę Sprintu 7 zajmą nam te rajskie wyspy właśnie.

A póki co, spinamy resztę planu na kolejne 4 tygodnie, zwiedzamy Cusco, oczekujemy na Trzeciego Zwinnego i prezentujemy Wam plan na sprint, który rozpoczął się wczoraj.


 

User Story 1

Jako coraz większa fanka historii tego kontynentu, chciałabym zwiedzić Cusco, stolicę dawnego Państwa Inków, żeby odnaleźć trochę śladów po tamtej cywilizacji, ale też obejrzeć bezsprzecznie „piękną katastrofę”, którą Hiszpanie tu zgotowali.

Opis

Wydaje mi się, że Cusco jest największym turystycznym hub’em, jaki kiedykolwiek miałam okazję zwiedzić. Większym niż Hanoi w Wietnamie, większym niż wszystkie odwiedzone przez nas miasta Patagonii, tak zaorane biurami turystycznymi. A jednak przy całej tej komercji jest chyba przede wszystkim miastem z historią przez duże „H”. W Cusco spędzamy mnóstwo czasu, bo aż tydzień. Mamy zamiar zrobić Free Walking Tour z przewodnikiem po mieście, zwiedzić parę kościołów, które tutaj są prawdziwymi galeriami sztuki, zajrzeć do Muzeum Sztuki Prekolumbijskiej i generalnie powłóczyć się trochę i poczuć klimat tego miejsca.

Story Points: 3
User Story 2

Jako stęskniona za tęczą z Placu Zbawiciela mieszkanka Warszawy, chciałabym zobaczyć Tęczową Górę w Peru, żeby pocieszyć oko jej kolorami.

Opis

Brzmi dość łatwo, ale niech Was wesoła nazwa tej góry nie zmyli. To kawał wyprawy! Musimy wyruszyć z Cusco o 3 rano, czeka nas parogodzinny trekking na wysokościach grubo ponad 4000 m n.p.m.! W Peru jest teraz pora deszczowa, więc mamy trochę cykora, że pogoda nie dopisze i nic nie zobaczymy, ale zaryzykować trzeba. Nie tylko sama góra jest ciekawa, widoki po drodze też nie gorsze.

Story Points: 8
User Story 3

Jako turystka tak po prostu, chciałabym zobaczyć Machu Picchu z dołu i z góry, żeby lepiej zrozumieć ten fenomen światowej turystyki i przy okazji jeszcze więcej dowiedzieć się o cywilizacji Inków.

Opis

Już chyba nie zostały żadne słowa, które mogą opisać Machu Picchu, wszystkie wielokrotnie wykorzystano. My planujemy wersję „oszczędnościową” tej wycieczki, bo nie nadajemy się na kilkudniowe trekkingi poza tym, kosztują za dużo jak na pieszą wycieczkę.

Podjedziemy busem najbliższej, jak to możliwe do Aguas Calientes, podejdziemy do miejscowości piechotą (około 2h marszu wzdłuż torów), przenocujemy tam, a przed świtem ruszamy do Machu Picchu tak, żeby o 5 rano być przy otwieranej wtedy bramie na moście. Wykupiliśmy bilety na miasto i wyższą górę – skoro nie trekkujemy, to tutaj damy sobie trochę bardziej w kość. Wrócimy tą samą drogą następnego dnia. Będzie trochę marszu i bardzo rannego wstawania – dla mnie to pachnie jak 8 SP! 🙂

Story Points: 8
User Story 4

Jako miłośniczka wielkich miast, chciałabym choć na chwilę zajrzeć do Limy, żeby poznać stolicę tego jak dotąd bardzo przyjaznego (odpukać!!!) dla nas kraju.

Opis

Lima to potęga – 10mln mieszkańców. Będziemy mieli na nią tylko 1,5 dnia, więc postaramy się zrobić jakiś dłuższy spacer po starym mieście, pewnie najlepiej w towarzystwie przewodnika w ramach Free Walking Tour (wycieczki z przewodnikiem za napiwek – najlepsza opcja na poznanie miasta!), zajrzeć do dobrej restauracji z peruwiańskim jedzeniem (kuchnia w Peru jest super! Pierwszy kraj, gdzie się codziennie cudownie objadam 🙂 ), może wybierzemy jedno muzeum, które wyda nam się najciekawsze – będziemy wybierać już we trójkę.

Trochę nas przeraziły doniesienia z okolic Limy w związku z efektem El Niño, ogromnymi ulewami, powodziami i osuwiskami błotnymi. Mamy nadzieję, że centrum i lotniska Limy to nie dotyczy, ale trzymajcie kciuki, żeby nam te historie nie pokrzyżowały planów.

Story Points: 3
User Story 5

Jako duża miłośniczka dzikich zwierząt, chciałabym spełnić swoje marzenie i pojechać na Galapagos, żeby przez kilka dni poobcować z dziką żywą naturą najbliżej, jak to na świecie jest możliwe.

Opis

Galapagos to obok Parków Narodowych Afryki moje największe podróżnicze marzenie. Zwierzęta, które nie boją się człowieka, bo nigdy nie miały złych doświadczeń z nim ani z innymi drapieżnikami. Miejsce magiczne z punktu widzenia każdego przyrodnika i choć wcale nim nie jestem, również tę magię czuję 🙂 Lwy morskie, żółwie słoniowe, żółwie morskie, niezliczona liczba różnych gatunków ptaków, w tym mój ulubieniec: głuptak niebieskonogi!

Nasz plan na Galapagos to spróbować dostać w bardzo dobrej cenie last minute 8-dniowy rejs (dobra cena = do 1300 USD), a jeśli to się nie uda, zrobić skakanie po wyspach, które mam już rozpisane, jako dobry plan B. Zostajemy na miejscu aż 11 dni! Nasze zadanie na pierwsze 4 dni to: dostać się na wyspę i mieć już wybrany scenariusz, który realizujemy. Konkretne User Stories na Galapagos rozpiszę już na następny Sprint 🙂 Wyspa po wyspie! Jako, że zarówno znalezienie rejsu w cenie, którą sobie założyliśmy, jak i scenariusz „Island hopping” wymaga sporego wysiłku i kombinacji – 8 SP!

Story Points: 8

Jak wrócimy z Wysp Galapagos na ląd, mogłabym już właściwie wracać do Europy. Ta trasa, którą wtedy wykonamy będzie wszystkim, co mi się na tym kontynencie marzyło (może poza Brazylią i Amazonią, którą już w pierwotnym założeniu zostawiliśmy na "kiedy idziej"). Zostanie nam jednak jeszcze 3 tygodnie i postaramy się je dobrze spożytkować, głównie na Kolumbię, bo wydaje nam się dobrym finałem, bardziej słonecznym niż to, co mieliśmy do tej pory i z kolorowym, karaibskim zacięciem. Ale póki co… Sprint 6 – czas zacząć! 🙂

30 SP – sporo i ambitnie! 

Hasta la proxima vez Amigos!

 

Zostaw Komentarz